Styl uliczny na chłodne dni

 

Najbardziej oczywisty wybór na chłodne dni? Gruba kurtka albo puchowy płaszcz. Rzeczywiście, w takiej kurtce będzie nam na pewno ciepło, ale dokładnie ten sam efekt zapewni nam ubranie na cebulkę, które jednak przy okazji prezentuje się zdecydowanie lepiej od strony wizualnej. Styl uliczny kocha warstwy i niekonwencjonalne połączenia. Wolno nam więc zestawiać eleganckie tkaniny ze sportowymi ubraniami, jeśli tylko tak jest nam wygodnie. Przykład? Elegancki trencz wypada nosić nawet przy niskich temperaturach, łącząc go z grubą dresową bluzą albo sweterem oversize, pod którymi kryje się jeszcze cieńsza bluzka koszulowa, obowiązkowo wystająca spod swetra. I odwrotnie, eleganckie, jedwabne bluzki damskie można łączyć z wełnianymi kardiganami i sportowymi parkami. Sukienki codzienne da się ocieplić na przykład futrzaną kamizelką i wygodną kurteczką do pasa lub dresową bokserką i pikowanym płaszczykiem.

 

Cechą charakterystyczną ulicznego stylu na cebulkę jest wyraźne podkreślanie wszystkich nałożonych na siebie warstw. Ponieważ mamy kilka komfortowych i ciepłych ubrań, kurtki czy płaszcza nie trzeba wcale zapinać, widać więc, co mamy na sobie. Nie jest też wcale powiedziane, że to wierzchnie okrycie ma być najdłuższe – spod kurtki może wystawać długa koszula, sukienka sylwetrowa, bezrękawnik. Śmiało też można założyć na cieńszą kurteczkę ciepły, wygodny bezrękawnik z futra lub kożuszka.

 

Ubieranie się na cebulkę jest przy tym znacznie bardziej praktyczne niż noszenie jednej bluzki i grubej kurtki. Strój warstwowy skuteczniej chroni przed chłodem i łatwiej nim regulować temperaturę, bo gdy robi się trochę cieplej, to wystarczy zdjąć jedną warstwę zamiast pozbywać się całego okrycia wierzchniego.

 

 

Niskie temperatury nie sprzyjają chodzeniu w sukienkach, ale mamy przecież ciepłe, długie sukienki swetrowe, idealne na chłodną porę. W stylu ulicznym często stosuje się luźne, obszerne formy i takiej właśnie sukienki warto poszukać na zimę. Materiał idealny to gruba dzianina, ciepła, miękka i miła w dotyku, w sam raz na nieprzyjemną pogodę. Sukienki wyjściowe mogą być wykończone wielkim golfem, który posłuży jako szal, przy sukienkach z dekoltem podkoszulkowym sięgamy po grube szale i wełniane chusty. Casualowe sukienki niekoniecznie mają dopasowany, kobiecy kształt, trzeba zatem wykorzystać inne sposoby na podkreślenie własnych atutów. Skoro więc ciepła, gruba sukienka wygląda jak sweter i nie pokazuje talii, to niech chociaż pokaże nogi, dlatego idealna będzie długość mini, do połowy uda. Dłuższe sukienki warto przepasać niedbale paskiem, jego rolę może także przejąć gruby rzemień.

 

Zamiast sukienki mogą też być tuniki damskie. Nosimy je do bardzo grubych rajstop, legginsów albo wąskich, obcisłych spodni, najlepiej w połączeniu z wysokimi kozakami. Tuniki łączymy z ciepłymi kamizelkami i trochę dłuższymi kurtkami, jeśli zależy nam na optycznym wyszczupleniu sylwetki. Łącząc kilka warstw trzeba pamiętać, by poszczególne ubrania nie kończyły się w najszerszych miejscach figury – na to pozwolić sobie mogą tylko szczupłe kobiety.

 

 

Styl uliczny bynajmniej nie oznacza niedbałości. W stylizacjach tego typu częstym gościem są ubrania bardzo eleganckie, choć zestawione w nietypowy sposób. Najczęściej są to sukienki koktajlowe, np. z koronki, która dodaje smaczku ulicznym kreacjom. Mimo swojego wyjściowego charakteru, koronkowe sukienki zaskakująco dobrze łączą się z grubą wełną, dzianiną dresową, skórą. Pasują do nich skórzane spodnie, grube wzorzyste rajstopy, sportowe bluzy i sportowe kurtki, również dodatki są niestandardowe, np. długaśny szalik w wesołe, kolorowe pasy.

 

Ale można też elegancką sukienkę otoczyć równie gustownymi ubraniami i dodatkami. By zachować ducha ulicznej mody trzeba tylko pozostać przy stosowaniu warstw i bardziej nonszalanckim noszeniu swojej garderoby. Jedwabny szal nie musi być stylowo upięty na szyi, może zwisać swobodnie z ramion. Kaszmirowy płaszcza narzucamy tylko na ramiona, a pod spodem nosimy luźne, wełniane swetry w różnych kolorach, nałożone asymetrycznie na siebie.

 

Elegancką sukienkę da się również wystylizować na ubranie retro. W stylistyce ulicznej w cenie są wszelkie ekstrawaganckie rozwiązania, a vintage to prosty sposób na uzyskanie podobnego efektu. Do delikatnej, zwiewnej sukienki pasować będzie sweter w warkocze, wiązane botki na platformie, stylowy kapelusz z filcu, skórzana albo zamszowa kurtka, wszystko to okraszone biżuterią vintage.

 

 

Skoro styl uliczny to synonim wygody, to nic nie stoi na przeszkodzie, by w swoim stroju wykorzystać przede wszystkim rzeczy proste i ponadczasowe. Przyda się klasyczna, dżinsowa sukienka lub spódnica, klasyczny pulower, grube rajstopy, kurtka bomberka, ciepłe rękawiczki, czapka i szalik. Od klasycznego minimalizmu styl uliczny odróżnia się jednak kolorystyką i wspomnianą już celową niedbałością. Zestaw złożony z prostych ubrań wygląda na nieco nieuporządkowany, bo na przykład sweter jest krzywo naciągnięty na biodra albo w ogóle nie nosi się go na tułowiu, tylko przewiązuje w pasie. Na kurtkę skórzaną nakłada się wełnianą, prostą opończę i ogromny szal. Nieodłącznym elementem takich stylizacji są oczywiście chusty, szaliki i wełniane kominy – przy szyi zawsze musi się dużo dziać.

 

A kolorystyka? Podstawą są klasyczne, sprawdzone kolory, a więc czerń, szarości, beże, brązy, do tego szczypta ciemnej zieleni oraz bordo. Jednak dodatki nie są tak minimalistyczne. Szaliki i czapki powinny być wesołe, wzorzyste i odróżniające się od reszty stroju. Zwłaszcza przy ubraniach klasycznych, w spokojnych barwach, wskazane są akcesoria niemal jaskrawe, ożywiające strój, tak by różnił się on od reszty ulicy. Warto sięgać po kolory ciepłe, energetyczne, które przełamują chłodny klimat – czerwień, pomarańcz, soczystą zieleń, żółć, odcienie miodu i miedzi.

 

Kolory powinny się też pojawić na butach i torebce, a przynajmniej warto zastosować kontrast w stosunku do ubrania. Przykładowo, do czarnych lub granatowych ubrań można dobrać beżową torebkę i brązowe buty, do ubrań w tonacji szarości pasować będzie mocna czerń.

 

 

Przyjemne kolory i miękkie tkaniny to najlepsza metoda na niepogodę. Do stylu ulicznego pasują nie tylko ciemne barwy, ale również spokojne pastele. Na pierwszy plan przebija się biel, ta śnieżna, czysta, która znakomicie odświeża zimowe stylizacje i dodaje im przyjemnego ciepła. W chłodne dni biel pojawia się głównie na grubych wełnach i dzianinach. Idealna będzie swetrowa sukienka w warkocze, rozpinane swetry, wełniane szaliki, rękawice bez palców, nawet rajstopy. Białe dzianiny nosimy oczywiście warstwowo, także wtedy, gdy różnią się one fakturą i grubością. Najodpowiedniejszym okryciem wierzchnim będzie w tym przypadku jasny kożuszek lub wełniany płaszcz w kolorze jasnego brązu. Także dodatki mogą być utrzymane w tonacji brązów – camelowe buty, torba z naturalnej skóry, czapka uszatka, zamszowy pasek. Do bieli można też nosić wszystkie odcienie szarości.

 

Inne pastele zapewnią podobny efekt. Choćby był to lodowy błękit albo zimny pudrowy róż, w chłodne dni takie kolory będą miłym urozmaiceniem, zwłaszcza gdy towarzyszyć im będą ocieplające faktury. Zamiast kurtki warto kupić sztuczne, niebieskie futerko lub płaszczyk z flauszu, zamiast dżinsów – spodnie z lekko meszkowatej tkaniny. Plus oczywiście wełniane swetry i bawełniane bluzki.

 

 

Klasyczne zimowe stylizacje uliczne potrzebują ekstrawaganckich dodatków. Takich jak wysokie kozaki muszkieterki, znakomite do sukienek mini oraz legginsów. Albo futerkowe torebki, różnej wielkości, od maleńkich puzderek po duże kufry. Sprawdzonym sposobem na urozmaicenie casualowego ubioru są też motywy zwierzęce, zwłaszcza panterka, ale nie musi być ona w tradycyjnych kolorach, zimą pasować będzie także lamparci print w odcieniach bieli i czerni, noszony do pastelowych ubrań i białych wełnianych sukienek.

Źródło:

Wszystkie artykuły zamieszczone na stronie www.Modbis.pl są chronione prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane i rozpowszechniane bez pisemnej zgody właściciela sklepu.