Jaki strój pasuje na służbowy obiad?
data publikacji: 24.10.2017 r.
data aktualizacji: 13.11.2024 r.
Wizytówka firmy
Strój służbowy to w dużej mierze wizytówka firmy, w której się pracuje. Dlatego tak ważne jest, by służbowy ubiór wywoływał jasne skojarzenia z rodzajem działalności firmy, trochę inaczej więc ubierają się prawnicy, a inaczej specjaliści od reklamy. Zawsze jednak musi być to wizerunek profesjonalny, tak by nie było żadnych wątpliwości, że do danej rozmowy podchodzi się z pełną powagą i szacunkiem do rozmówcy.
Na początku swojej kariery w danej firmie warto się dowiedzieć, jaki styl ubierania preferują szefowie, czego konkretnie oczekują od swoich pracowników, a co jest absolutnie niedopuszczalne. W niektórych przypadkach dress code może być bardzo surowy i nie ma od niego żadnych odstępstw, częściej jednak obowiązują tylko zalecenia ogólne i to właśnie one wprowadzają najwięcej zamieszania, bo ‘elegancję’ i ‘formalność’ można tak naprawdę rozumieć na różne sposoby.
Istotne jest również to, czego oczekuje klient, z którym spotkamy się na obiedzie. Jeśli jest to osoba o konserwatywnych poglądach, z pewnością najbardziej doceni biznesowego partnera trzymającego się klasycznej elegancji, ale gdy jest to osoba lubiąca nowoczesność i niekonwencjonalne rozwiązania, strój delikatnie wyłamujący się z tradycyjnych schematów może bardzo pomóc w zdobyciu zaufania. Innymi słowy, szykując się na służbowy obiad należy w swojej stylizacji uwzględnić zarówno modowe wymagania swojego pracodawcy, jak i preferencje klienta.
Mała czarna w biznesowym wydaniu
Mała czarna to sukienka, która niejednokrotnie rozwiązuje wszelkie modowe dylematy. Klasyczne czarne sukienki wizytowe to strój, który zdaje egzamin w bardzo wielu sytuacjach i służbowy obiad jest właśnie jedną z nich. Pod względem fasonu mała czarna nie powinna mieć zanadto wieczorowego charakteru, dlatego nie będą się na takie spotkania nadawać kreacje mocno rozkloszowane, zwiewne, z głębokim dekoltem czy przeźroczystymi wstawkami. Idealny jest klasyczny fason tuby lub ołówka, ze skromnym dekoltem i spódnicą sięgającą kolan. Odpowiednia będzie także czarna sukienka z baskinką oraz prosta princeska, jeśli jednak sukienka jest bez rękawów, obowiązkowo zakładamy do niej żakiet – ta zasada obowiązuje również latem.
O biznesowym charakterze małej czarnej zadecydują dodatki. Jeśli biżuteria, to dyskretna, na przykład kolczyki z perłami albo prosta bransoletka ze srebra. Torebka powinna być ze skóry, a jeśli chodzi o fason, eleganckie kuferki i proste, duże torby na ramię na pewno będą właściwym wyborem. Torebka może być w odważniejszym kolorze, lecz nie jaskrawa – sprawdzi się bordo, fiolet, kobalt, ciemna zieleń. Buty muszą mieć zakryte noski i niezbyt wysoki obcas – do małej czarnej najbardziej pasują klasyczne czółenka.
Do czarnej sukienki zakładamy zawsze trochę jaśniejszy żakiet, na przykład w odcieniu brązu albo jasnej szarości. Jeśli na służbowy obiad umawiamy się z dobrze znaną osobą i będzie to mniej formalna rozmowa, można pozwolić sobie na elegancki kardigan w stonowanym kolorze, rozpięty z przodu, ale przewiązany paskiem. Zimą do czarnej sukienki zakładamy elegancki płaszcz, na przykład trencz – nigdy nie należy przychodzić na biznesowe spotkanie w sportowej kurtce.
Idealny fason ołówkowy
Poza małą czarną na służbowy obiad pasuje każda inna biznesowa sukienka. Najczęściej polecanym fasonem jest ołówek, przy czym spódnica powinna sięgać tuż za kolana – jest to długość idealna na tę porę dnia i rodzaj spotkania. Sukienka ma być dopasowana do figury, ale nie obcisła, dlatego modele z miękkiej dzianiny raczej nie będą się nadawać. Jeśli sukienka jest z długim rękawem, wolno zrezygnować z dodatkowego okrycia, do modeli na wąskich ramiączkach zakładamy żakiet lub marynarkę.
Ołówkowy krój może też mieć spódnica. Do niej zakładamy elegancką, jedwabną koszulę, przy czym warto zwrócić uwagę na jej wykończenie – żaboty czy kokardy mogą się okazać dość kłopotliwe podczas jedzenia obiadu i myśl o tym, by się nie ubrudzić, będzie nas zwyczajnie rozpraszać. Oprócz koszuli, do ołówkowej spódnicy wolno założyć bliźniak, ale pod warunkiem, że jest on wykonany z wysokiej jakości wełny i nie ma żadnych ozdobnych aplikacji.
Szykownie w spodniach
Kobiety nie muszą obowiązkowo mieć na sobie sukienki czy spódnicy. Na służbowy obiad wolno założyć spodnie, byle tylko był to elegancki fason. I niekoniecznie powinien to być bardzo formalny garnitur – to rozwiązanie głównie na spotkania w drogich restauracjach, w pozostałych przypadkach znacznie lepiej sprawdzi się zestaw spodnie plus atrakcyjna bluzka.
Polecane są więc między innymi jedwabne koszule o trochę luźniejszym kroju, eleganckie bluzki kopertowe, topy w geometrycznym fasonie, kaszmirowe swetry z dekoltem w serek, niezbyt obcisłe golfy. I podobnie jak przy sukienkach, gdy bluzka nie ma rękawów, zakładamy do niej żakiet lub elegancki kardigan.
Odpowiednia kolorystyka
Sukienki do pracy mogą mieć oczywiście inny kolor niż czerń. Na służbowe obiady pasować będą wszystkie pozostałe biurowe odcienie, od granatu po jasny beż, latem dodatkowo można sobie pozwolić na subtelne pastele, byle tylko ‘nie przesłodzić’ swojej stylizacji. To oznacza, że pastelowe odcienie zawsze trzeba połączyć z bardziej formalnym kolorem – przykładowo, do błękitnej sukienki zakładamy granatowe pantofle, a różową bluzkę łączymy ze spódnicą w odcieniu stalowej szarości.
Strój na służbowy obiad powinien być zdominowany przez neutralne kolory, wolno jednak w formie dodatku zastosować jeden odważniejszy odcień. To może być czerwony paseczek przy spódnicy, turkusowy naszyjnik, pomarańczowa bransoletka czy zielona apaszka, ważne jednak, by kolory mocno energetyczne, jak czerwień czy oranż, nie znajdowały się blisko twarzy.
Wzory? Są ryzykowne, ale dopuszczalne. Na pewno nie mogą to być żadne pstrokate desenie, ale coś klasycznego, jak pepitka, tenisowe prążki, proste czarno-białe paseczki, kratka księcia Walii. Wzór może pojawić się wyłącznie na jednym elemencie garderoby i najlepiej, gdy nie będzie to żakiet, ale bluzka lub sukienka noszona pod spodem.
Czego zawsze unikać?
Strój typowo casualowy, nawet jeśli prezentuje się elegancko i atrakcyjnie, absolutnie nie wchodzi w grę. Służbowy obiad to nie ‘casual friday’ i nawet jeśli spotkanie ma nieco swobodniejszy charakter, w dalszym ciągu obowiązują biznesowe reguły ubioru. Z dwojga złego zawsze lepiej wyglądać ciut za formalnie niż zbyt na luzie, bo większość ludzi niedbały strój odbiera po prostu jako lekceważenie. Dlatego nie ma tu miejsca na dżinsy, sportowe buty, powyciągane swetry czy krótkie spódniczki. Również w przypadku makijażu nie wolno przesadzać z intensywnością kolorów – malujemy się tak jak do biura, nieco mocniejszy make-up dozwolony jest jedynie na służbowych kolacjach, które odbywają się w późniejszych godzinach.
Źle widziane mogą być także stroje formalne, ale wyglądające jak stylizacje prosto z wybiegów mody. Designerskie kostiumy, bardzo drogie torebki i buty plus kosztowna biżuteria nie zawsze robią dobre wrażenie. To oczywiście zależy od profilu firmy oraz zajmowanego stanowiska, niemniej w wielu przypadkach strój, który wygląda na naprawdę wyjątkowo drogi, potrafi rozmówcę onieśmielić, co nie wróży zbyt dobrze na przyszłość. Ubiór ma być elegancki i wysokiej jakości, ale nie powinien zanadto absorbować uwagi klienta. Markowe dodatki są jak najbardziej na miejscu, ale nie powinny epatować znanym logo i zdominować całej stylizacji – modne fasony warto łączyć z prostą klasyką, dzięki czemu strój nie będzie trącił myszką, ale nie wydamy się też osobą przywiązującą zbyt wielką wagę do najnowszych trendów.
Niezwykle istotnym elementem stroju służbowego jest też jego schludność. Buty muszą być idealnie wypastowane bez względu na pogodę, źle wyglądają też pantofle z pozdzieranymi noskami i obcasami. Niedopuszczalne są nawet niewielkie plamy na ubraniu, poprute szwy, niewyprasowane kołnierzyki i mankiety, słowem wszystko, co świadczy o niechlujności.
Wszystkie artykuły zamieszczone na stronie www.Modbis.pl są chronione prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane i rozpowszechniane bez pisemnej zgody właściciela sklepu.