Jak stylizować zimą różowe sukienki?
data publikacji: 08.02.2020 r.
data aktualizacji: 13.11.2024 r.
Tylko właściwy odcień
Róż uchodzi za kolor nieco infantylny i bardzo dziewczęcy, dlatego dojrzałe kobiety boją się po ten odcień sięgać, zwłaszcza gdy chodzi o tak duże powierzchnie jak sukienka. Właśnie dlatego w przypadku różu tak ważna jest cała stylizacja i przede wszystkim odcień, jaki wybierze się dla siebie.
Mocne, nasycone róże wcale nie są tak złe, jak się powszechnie sądzi – to kolor, który bardzo pasuje kobietom o wyrazistej urodzie. Klasyczne zimy śmiało mogą sięgać po sukienki wyjściowe w żywych odcieniach różu jak na przykład fuksja, prócz tego do zimowego typu urody pasują jeszcze sukienki w odcieniu lodowego, jasnego różu. Kobiety w typie lata muszą szukać różu zgaszonego, chłodnego, jak róż pudrowy. Również dla wiosen najlepsze są róże spokojne i dość jasne, choć tutaj bardziej wskazane są odcienie z ciepłymi tonami, jak róż łososiowy, natomiast dla jesieni idealne są róże czyste, ale nie jaskrawe, raczej ciepłe i lekko wpadające w fiolet.
Dobierając róż zgodnie ze swoim typem urody mamy gwarancję, że sukienka naprawdę będzie twarzowa – ta zasada dotyczy zresztą nie tylko zimowych stylizacji, ale wszystkich strojów wykorzystujących różowy kolor.
Elegancki, nowoczesny fason
Różowe sukienki wyjściowe sprawiają najmniej kłopotów wtedy, gdy ich krój jest maksymalnie uproszczony, w nowoczesnym stylu – taki model pasuje w każdym wieku i do każdej figury. Unikamy bardzo obcisłych modeli z cienkiej dzianiny, zamiast tego lepsza będzie modna sukienka swetrowa ściągnięta w talii paskiem.
Fasony romantyczne, z falbanami, mocno rozkloszowane, zawsze łączymy z nowoczesnymi dodatkami w wyrazistych kolorach – zamiast klasycznego, wełnianego płaszcza dajemy czarną kurtkę pilotkę, lakierowane kozaki na grubych podeszwach, młodzieżowy szalik w jaskrawym odcieniu zieleni albo pomarańczu. Zawsze dobrym pomysłem jest styl retro, który sprawia, że romantyczne fasony nie wyglądają kiczowato.
Jak dodawać czerń?
Czerń wydaje się najbardziej naturalnym dodatkiem do zimowej sukienki, ale w praktyce nie jest to wcale tak łatwa aranżacja. Po pierwsze, czerń nie powinna zdominować różu, dlatego lepiej nie stosować tego koloru na wszystkich dodatkach. Po drugie, czarne akcesoria nie
mogą być bardzo masywne, a przynajmniej nie wszystkie – przykładowo, jeśli mamy na sobie długi, czarny płaszcz z grubej wełny, to jego ciężką formę przełamujemy eleganckimi, czarnymi kozakami na szpilkach. Dobrym pomysłem jest też zastąpienie klasycznej, nasyconej czerni odcieniami nieco złamanymi, przydymionymi, wpadającymi w antracyt lub grafit.
Wyjątkiem jest stylizacja z grubą, wełnianą sukienką maxi w bardzo mocnym odcieniu różu. Do takiej kreacji będzie pasować duża ilość czerni, choć też staramy się, by w stylizacji pojawiło się kilka lżejszych form, na przykład krótka, elegancka kurtka zamiast czarnej puchówki czy buty na zgrabnych koturnach w miejsce sportowych, sznurowanych botków.
Zestawy wykorzystujące tylko róż i czerń to korzystna propozycja dla kobiet o bardzo wyrazistej urodzie, dla reszty pań zdecydowanie lepsze będą stylizacje rozjaśnione dodatkowymi kolorami. Można w tym celu wykorzystać biel, ecru, kość słoniową – do różowej sukienki zakładamy na przykład czarne rajstopy, czarne buty oraz czarną kurtkę w szerokimi, jasnymi lamówkami i biały szal. Inna korzystna opcja to beż, nude, cielisty brąz – te odcienie warto dodawać przede wszystkim w pobliżu twarzy, dzięki czemu stylizacja będzie optycznie odmładzać.
Granat może być lepszy
Przy łagodniejszych rysach twarzy czerń może być zbyt ostrym kolorem, dlatego warto rozważyć zastąpienie jej granatem. To kolor ciemny, doskonały na zimę, nie tak mocny jak czerń, dzięki czemu tworzy z różem elegancki, twarzowy kontrast. Z granatem da się połączyć każdy odcień różu, od zimowych pasteli po jaskrawą magentę, nie trzeba się też martwić o ilość granatu – to odcień spokojny i neutralny, więc wolno go zastosować na wszystkich pozostałych elementach stroju.
Nie trzeba się jednak ograniczać tylko do tych dwóch kolorów. W stylizacjach casualowych przyda się jeszcze odrobina żywszego, kontrastowego koloru, różowe sukienki codzienne łączymy więc na przykład z cielistymi rajstopami, brązowymi kozakami, granatowym płaszczem i żółtym szalikiem. W zestawach wizytowych róż i granat można uzupełnić ciemnym, nasyconym fioletem.
Bez kontrastów, ale z ciekawą fakturą
Czerń i granat to kolory wyraźnie kontrastujące z różem, co nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem – kontrasty mogą pogrubiać. Oczywiście, nie zawsze tak jest, niemniej gdy lepszym pomysłem wydaje się stylizacja monochromatyczna, wystarczy ciemne kolory zastąpić chłodnymi, jasnymi barwami. Taka stylizacja pasuje przede wszystkim do różu pudrowego, który świetnie łączy się na przykład z maślaną żółcią, błękitem, gruszkową zielenią.
Co ważne w takich stylizacjach, to faktura. Zarówno różowa sukienka, jak i reszta ubrań oraz dodatków musi być z grubych, zimowych materiałów, tak by nadać jasnym kolorom większej wyrazistości. Idealne będą wełny, dzianiny o grubym splocie, zamsz, skóra, futerko, sztruks – im więcej różnego rodzaju tkanin znajdzie się w stylizacji, tym lepszy będzie efekt końcowy.
Zawsze też warto dodać do takiej stylizacji odrobinę ciemniejszego koloru – to może być wąski, czarny paseczek w talii, czarne guziki przy pastelowym płaszczu, jasny szal z delikatnym, granatowym wzorem, oliwkowozielone rękawiczki.
Róż także na dodatkach
Różu w zimowej stylizacji może być więcej. W pierwszej opcji trzymamy się tego samego odcienia, ale różnicujemy faktury – mamy na przykład sukienkę z gładkiej wełny oraz kurtkę ze sztucznego futerka z długim włosiem. Takie zestawy można uzupełnić jakimś ciekawym, mocnym kolorem, na przykład świerkową zielenią, lub po prostu dołożyć czerń i trochę zimowych szarości.
Opcją drugą jest połączenie odcieni kontrastowych, na przykład różu łososiowego z amarantem. Tu również przydatne będą oryginalne faktury, ale nie jest to konieczne, samo zestawienie dwóch ciekawych kolorów sprawia, że stylizacja wygląda atrakcyjnie. Jeśli zaś chodzi o dodatkowe kolory, to trzymamy się raczej barw neutralnych, na przykład czerni i szarości albo beżu i złamanej bieli.
Oryginalnie z czerwienią
Niezwykle efektowne są zimowe stylizacje wykorzystujące jasny róż oraz ciemne odcienie czerwieni. Szukamy sukienki jasnoróżowej, w typowo zimowym fasonie, na przykład z tweedu, ozdobnie plecionej wełny lub grubej, prążkowanej dzianiny. Następnie dobieramy do niej coś bordowego – to mogą być zamszowe kozaki, płaszczyk z modnym kołnierzem, szeroka chusta z ozdobnymi frędzlami, gruba czapka z pomponem.
Czym uzupełnić taki zestaw? Sprawdzi się czerń, najlepiej w klasycznej formie, przełamana dodatkowo beżem albo bielą, pasować będzie także granat oraz brąz, spokojna oliwkowa zieleń, musztardowa żółć, stalowe szarości. Bardzo efektowne, choć trudne do zaaranżowania, są też stylizacje monochromatyczne – trzeba tak dobierać poszczególne odcienie różu i czerwieni, by kolory wyraźnie się między sobą różniły, ale pasowały do siebie poziomem nasycenia, dlatego gdy róż jest przydymiony, czerwienie nie mogą być bardzo jaskrawe.
Klasycznie z szarościami
Mniej ryzykowne są zimowe zestawy z szarościami, bo szary do różowego pasuje zawsze i w każdej konfiguracji. Warto jednak zwrócić uwagę na to, by taka stylizacja nie wyglądała mdło, a tak się dzieje, gdy wszystkie kolory są bardzo spokojne. Do sukienki w jasnym odcieniu różu lepiej więc dodawać szarości ciemne, stalowe, podkreślone ekstrawaganckim wzorem lub niebanalną fakturą materiału – pasuje na przykład nowoczesna jodełka, gofrowa dzianina, gruby sztruks, barankowy kożuszek. Z kolei przy różu ciemnym i mocnym przyda się połączenie szarości ciemnych z bardzo jasnymi, na przykład grafitowe kozaki plus kurtka w odcieniu platynowym.
Wszystkie artykuły zamieszczone na stronie www.Modbis.pl są chronione prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane i rozpowszechniane bez pisemnej zgody właściciela sklepu.