Jak stylizować zimą dżinsowe sukienki?

Dżinsowe sukienki wyjściowe najczęściej mają prosty krój koszulowy, są zapinane z przodu na guziki i wykończone pod szyją klasycznym kołnierzykiem. Jest to fason bardzo

uniwersalny, bo łatwo go połączyć zarówno z modnymi szpilkami, jak i sportowymi dodatkami. Czy pasuje każdej kobiecie? Tak, jeśli tylko sukienka ma odpowiednią długość i

pokazuje talię – najlepsze są fasony za kolano, o trapezowej linii, z wąskim paskiem do przewiązania w talii. Kobiety szczupłe, o chłopięcej sylwetce i smukłych nogach, dobrze wyglądają także w sukienkach krótkich i luźno puszczonych, natomiast przy większym brzuchu albo bardzo szerokich biodrach warto wybrać model z przeszyciem pod biustem i koszulowym zapięciem tylko w górnej części.

Na zimę polecanym fasonem są także sukienki tunikowe, o linii A. To korzystny fason dla kobiet bez wyraźnie zarysowanej talii oraz figury typu jabłko, z wystającym brzuszkiem, który skutecznie chowa się pod trapezowym krojem. Jeśli dolne partie ciała są trochę szersze, wskazane są fasony z ozdobniejszą górą, na przykład z karczkiem wykończonym kolorowymi przeszyciami lub bufiastymi rękawami o długości ¾. Przydadzą się też ukośne wycięcia na dole.

Kobietom o proporcjonalnej budowie ciała pasują sukienki w fasonie ołówkowym, z dekoltem w serek lub rozciętym kołnierzykiem – jeśli sukienka będzie wykończona

podłużnymi, ozdobnymi szwami, to sylwetka wyda się optycznie trochę smuklejsza. Uważać trzeba za to na sukienki w typie ogrodniczek, bo często są one bardzo pogrubiające – klasyczna, luźna ogrodniczka dobrze leży tylko na kobiecie z płaskim brzuchem i dość wąskimi biodrami, przy masywniejszej sylwetce zdecydowanie lepsze są sukienki dopasowane do ciała, z wyraźnym taliowaniem i odpowiednio profilowaną klapką, a najlepiej jest po prostu zamienić ogrodniczkę na prosty, dżinsowy bezrękawnik o linii A.

Jeśli zaś chodzi o zimowe sukienki maxi, to najważniejsze jest, by fason dobrze podkreślał figurę, niemniej przy niskim wzroście znacznie lepsze są kreacje o długości do kolan lub nowoczesne miniówki.

Dżinsowe sukienki codzienne są dość grube, dlatego nie trzeba do nich nosić mocno ocieplanych kurtek, wystarczy ładne, wełniane okrycie o ciekawym fasonie. Takim

rozwiązaniem jest ponczo, bardzo modny i niezwykle stylowy krój na zimę. Do dżinsowej sukienki warto wybrać ponczo wzorzyste, na przykład w szkocką kratę lub

meksykańskie wzory – dżins jest świetnym tłem dla soczystych, mocnych kolorów i wyrazistych wzorów.

Jeśli sukienka jest krótka, szukamy ponczo o szpiczastym wykończeniu lub z asymetryczną, ukośnie ułożoną zakładką – taki krój nie tylko odsłoni część dżinsowej kreacji, ale też sprawi, że uda i biodra wydadzą się szczuplejsze. Krótkie ponczo dobrze jest przepasać średniej grubości paskiem, dzięki temu figura wyda się proporcjonalniejsza.

kompletu z ponczo założyć jeszcze dżinsowe spodnie. To bardzo modne obecnie rozwiązanie – można stworzyć zestaw jednolity, z dokładnie takiego samego dżinsu, albo postawić na atrakcyjny kontrast, dodając na przykład do granatowej sukienki mocno sprane, jasne spodnie.

Dżins pięknie komponuje się z brązem, nierzadko dużo lepiej niż z czernią. Zimą to szczególnie atrakcyjny zestaw i już samo zestawienie tych dwóch kolorów potrafi skutecznie ożywić casualową stylizację. W codziennym stroju wystarczą proste, nowoczesne fasony

brązowych dodatków, a więc na przykład wysokie kozaki na kowbojskich obcasach i duża listonoszka z ozdobnymi zapięciami. Odcień brązu dobieramy tak, by ładnie kontrastował z dżinsem sukienki – do granatowego denimu pasują brązy troszkę jaśniejsze i mocno nasycone, jak odcień koniakowy, do dżinsu błękitnego można dobrać brąz ciemny, ale stonowany, jak czekolada.

Dobrze, gdy wszystkie brązowe dodatki są w dokładnie tym samym odcieniu, ale korzystne wrażenie robią także połączenia brązów mocno się od siebie różniących, jak na przykład ochra plus kasztan. Jeszcze innym ciekawym rozwiązaniem jest zamiana brązu na inny kolor o dość podobnym zabarwieniu – przykładowo, zamiast jasnego, jaskrawego brązu można zastosować tycjanowski pomarańcz, a ciemny, chłodny brąz zastąpić ciemną, mocno nasyconą czerwienią wiśniową.

W miejskich stylizacjach z brązem warto wykorzystać atrakcyjne dodatki boho. Przyda się tu wełniana chusta z kwiatowym haftem, hippisowski kapelusz z filcu, zamszowy worek z frędzlami, kozaki z futerkowym obramowaniem, wełniany płaszcz z etnicznymi motywami, grube rękawiczki z jednym palcem.

Brąz wolno zastąpić szarościami, a nawet połączyć oba te kolory. Zimowe szarości mogą być jasne, byle tylko występowały na grubych tkaninach – świetnie sprawdzi się szeroki, wełniany szal, duża czapa z pomponem, zamszowe kozaki z modnie pomarszczonym cholewkami.

Teoretycznie czerń zawsze pasuje do dżinsu, okazuje się jednak, że wcale nie tak łatwo jest sprawić, by czarno-dżinsowy zestaw wyglądał naprawdę dobrze. Pierwsza rzecz to

dopasowanie odcieni – czerń ładnie współgra z nasyconym granatem typu navy blue oraz z chłodnym, dość ciemnym błękitem. Druga kwestia to dobór tkanin. Czerń powinna się pojawić w jakimś mniej typowym wydaniu, a więc nie na zwykłych, czarnych butach z

gładkiej, matowej skóry, ale na przykład na seksownych kozakach z grubego weluru albo nowoczesnych botkach ze skóry lakierowanej. To samo rajstopy – jeśli są czarne, to niech będą na przykład z bardzo grubej, matowej wełny albo z wełny przetykanej metalicznymi nitkami.

Zawsze sprawdzi się styl rockowy – do zimowej, dżinsowej sukienki zakładamy czarne motocyklowe botki, czarną ramoneskę albo długi skórzany płaszcz zamszową, wysadzaną nitami torbę na długim pasku, szeroki pas z metalową klamrą.

W bardziej eleganckim wydaniu do dżinsowej sukienki zakładamy wysokie, czarne kozaki na obcasach lub wąskich koturnach, niewielką torebkę z aksamitu lub wytłaczanej skóry, wełniany płaszcz o trenczowym kroju oraz szal w klasyczny, brązowo-czarny wzór, jak kratka bądź pepitka.

Do czerni zawsze też można dodać odrobinę zwierzęcych wzorów. Zimą to bardzo efektowne zestawienie, bo właśnie na grubych tkaninach lamparcie cętki oraz paski zebry prezentują się elegancko i gustownie. Zwierzęce motywy wprowadzamy na jednym dodatku, na przykład na butach lub chuście, reszta akcesoriów jest gładka, w odcieniu czerni lub ciemnego brązu. Jeszcze bardziej ekstrawaganckim rozwiązaniem będzie zastosowanie zwierzęcych printów na większych powierzchniach – do dżinsowej sukienki zakładamy eleganckie futerko z panterkowym motywem, do tego czarny szal z gładkiej wełny i nowoczesne, czarne botki.

Skoro zima, to nie może zabraknąć ciepłej wełny, a w przypadku dżinsu warto odejść od neutralnych kolorów na rzecz znacznie weselszych barw – do dżinsu pasuje wszystko i

warto to wykorzystać, dzięki czemu zimowa stylizacja przestanie być taka ponura. Sweterek zakładany na sukienkę może być miodowożółty, pomarańczowy, zielony,

czerwony, różowy – jeśli będzie to krótki, dopasowany do ciała fason, to uda się przy okazji wyszczuplić optycznie brzuch oraz biodra.

Można też zdecydować się na kolorowe rajstopy. Nie będą pogrubiać nóg, jeśli stworzą z sukienką harmonijną całość, dlatego do ciemnego dżinsu dobieramy na przykład rajstopy fioletowe, ciemnozielone lub bordowe, z kolei z dżinsem jasnym ładnie będą się komponować rajstopy jasnożółte, koralowe, miętowe.

Przy krótkich botkach modnym dodatkiem będą wełniane getry – wybieramy odcień bardziej jaskrawy od rajstop, na przykład zieleń do brązu lub pomarańcz do beżu. Kolorowe getry mogą być pomarszczone, ale na długość powinny sięgać do kolan.

Źródło: https://www.lovestylemindfulness.co.uk/denim-dress-winter/