Jak nosić jasne kolory żeby nie pogrubiały?
data publikacji: 03.10.2016 r.
data aktualizacji: 13.11.2024 r.
Gruby materiał
Cienkie tkaniny nie są łaskawe dla kobiet z nadwagą. Z reguły źle się układają na ciele i pokazują dokładnie wszystkie fałdki, a jeśli dodatkowo się marszczą, to po prostu pogrubiają i deformują sylwetkę. Dlatego decydując się na jasne sukienki wizytowe trzeba szukać modeli, które są uszyte z grubszych materiałów. Grubszych i dość sztywnych, bo dzięki temu ubranie będzie lepiej utrzymywało pożądany kształt. Najgorsze w przypadku jasnych kolorów są bardzo cienkie dzianiny, które mają tendencję do oblepiania ciała w najmniej atrakcyjnych miejscach, a do tego podczas chodzenia często się rolują i marszczą, przez co sukienka wygląda na źle dopasowaną.
Fatalnym wyborem są też jasne sukienki uszyte z kilku asymetrycznych warstw zwiewnego materiału, np. szyfonu. Tego typu kreacje pięknie wyglądają na szczupłych kobietach, ale gdy mamy nadwagę, końcowy efekt będzie raczej mało satysfakcjonujący.
Ostrożnie z fakturami
Bardziej zdradliwe od koloru są też faktury. Jasne sukienki wyjściowe na pełniejszych kobietach najładniej wyglądają wtedy, gdy są gładkie. Materiały o jednolitej powierzchni wyglądają znacznie lżej niż te fakturowane, co dla cięższej sylwetki ma ogromne znaczenie. Najgorsze są grube, wyraziste tłoczenia o nieregularnym kształcie, które nawet na ciemnych tkaninach mogą być zagrożeniem dla sylwetki, oraz różnego rodzaju wypukłości, jak na przykład na tkaninach typu bouclé.
Są jednak i takie faktury, które mogą pomóc. Jasne materiały będą atrakcyjnie wyglądać chociażby na delikatnych, tłoczonych prążkach, koniecznie takich ułożonych pionowo lub ukośnie – materiały tego typu to między innymi bengalina, gabardyna, chino. Nie powinien też zaszkodzić len, mimo że ma dość nieregularną powierzchnię – to dlatego, że nierówności te są raczej niewielkie, poza tym len jest tkaniną względnie grubą i sztywną, dlatego jasne, lniane sukienki prezentują się tak atrakcyjnie.
Szczególną tkaniną jest koronka, której cechą charakterystyczną jest właśnie fakturowana powierzchnia. Jasne koronki nie będą pogrubiać, jeśli ich wzór jest średniej wielkości, a wypukłości nie są tak bardzo wyraźne. Koronkowe sukienki koktajlowe muszą mieć symetrycznie rozłożony motyw zdobniczy, tak by żadna część koronkowego wzoru nie odróżniała się od reszty. Warto też zastosować manewr z ciemniejszą podszewką, dzięki czemu jasna koronka wyda się subtelniejsza. Tło nie może być jednak bardzo nasycone – najlepiej, gdy spodnia warstwa jest tylko kilka tonów ciemniejsza, np. brąz cappuccino do beżu.
Bez połysku
W jasnych sukienkach często wygląda się grubo dlatego, że tkanina ma mocno błyszczącą powierzchnię. A błysk rzeczywiście nie pomaga krąglejszym sylwetkom. Satyna czy jedwab to tkaniny raczej dla ciemniejszej kolorystyki, w jaśniejszym wydaniu mogą być zwiastunem stylistycznej katastrofy. Białe, beżowe czy jasnoszare sukienki z błyszczącego materiału dodają kilogramów nawet wtedy, gdy mają bardzo prosty, wyszczuplający krój. Można jednak wykorzystać ten efekt pogrubiania do tego, by wyrównać proporcje ciała. Jasny, błyszczący top przyda się wtedy, gdy biust jest mały, natomiast połyskująca spódniczka pomoże optycznie zaokrąglić zbyt wąskie, chłopięce biodra.
Jak najprostsza forma
W jasnych sukienkach będziemy wyglądać szczupło, jeśli ich krój jest minimalistyczny. Idealne będą sukienki dopasowane do ciała, z lekko rozkloszowaną albo trapezową spódnicą, pozbawione wszelkich ozdobnych elementów, np. patek, kieszonek, marszczeń, zakładek. Dopuszczalne są jedynie kontrafałdy, które działają wyszczuplająco, oraz cienkie, tkaninowe paski podkreślające talię.
Najważniejsze jest to, by jasne ubrania nie miały tych zdobień w najbardziej kłopotliwych miejscach. Jeśli problemem są szerokie biodra, unikamy kieszeni, plisek, baskinek. Przy wystającym brzuchu nie nosimy ubrań, które w okolicach talii mają jakiekolwiek dekoracyjne wstawki, a przy szerokich ramionach rezygnujemy z bluzek i sukienek wykończonych w górnej części falbanami i poprzecznymi, marszczonymi dekoltami.
Ponadto, jasne ubrania nie mogą być zbyt luźne. Oversize to zawsze kiepski pomysł, jeśli chcemy zatuszować nadwagę, a gdy połączymy taki swobodny krój z bardzo jasnym kolorem, zyskujemy kreację, która prawie zawsze dodaje wizualnie przynajmniej kilka kilogramów. Im bliższa ciała jest linia kreacji, tym korzystniej wypada cała jasna stylizacja.
Beż pomaga
Jeśli interesują nas mimo wszystko odważniejsze fasony sukienek czy spodni, warto wykorzystać beż. To kolor neutralny, który zlewa się z odcieniem skóry, dzięki czemu ubranie „nie odstaje” od sylwetki tak bardzo, jak w przypadku bardziej kontrastowych barw. Beż warto stosować przede wszystkim tam, gdzie szczególnie zależy nam na zatuszowaniu mankamentów figury. Przykładowo, jeśli chcemy schować grube uda, ale talia i ramiona są ok, zakładamy beżową spódnicę i błękitną albo różową bluzkę do kompletu. W przypadku sukienek stosujemy ten sam zabieg – kreacja jest dwukolorowa i beżowe wstawki zasłaniają najgrubsze części ciała.
Patrzymy na kształt figury
W stylizacji opartej na jasnych kolorach należy zawsze skupić się na wadach i zaletach sylwetki. Najjaśniejsze lub najbardziej rzucające się w oczy kolory stroju muszą być tam, gdzie figura jest szczupła. Kobiety o figurze gruszki mogą założyć białą lub beżową spódnicę, pod warunkiem, że ich bluzka będzie np. w odcieniu fuksji albo słonecznej żółci – to kolory ciemniejsze od bieli, ale bardziej jaskrawe, dlatego jako pierwsze przykują wzrok. Złym wyborem będzie natomiast biała spódnica i beżowa bluzka, ponieważ w tym układzie to biel jest kolorem wyróżniającym się, a więc w całym stroju najbardziej zauważalna będzie spódnica i tym samym szerokie biodra. Analogicznie, przy szerokiej talii unikamy bieli na brzuchu, stosując raczej spokojniejszy odcień, np. blady błękit albo mysie szarości, podczas gdy biel trafia na dekolt lub na szczupłe nogi.
Jasne, jednokolorowe sukienki będą dobrze wyglądać na sylwetkach w miarę proporcjonalnych z wyraźnym wcięciem w pasie, jeśli jednak są dość spore różnice w poszczególnych obwodach, warto mieszać kolory. Skutecznym zabiegiem jest łączenie ciemniejszych odcieni z trochę luźniejszym krojem; przykładowo, jeśli chcemy założyć białe spodnie, to muszą być one proste i dopasowane do ciała, ale już koszula, niebieska, różowa albo łososiowa, powinna być nieco szersza.
Wykorzystujemy wzory
Jasne kolory to nie tylko ubrania w jednym odcieniu. To także wzory, które umiejętnie zastosowane potrafią wysmuklić sylwetkę. Najważniejsza zasada to unikanie poprzecznych motywów, np. szerokich, poziomych pasków, chyba że trafią one na najszczuplejszą część ciała – kobiety gruszki mogą nosić poprzeczne wzory na topach, bo dzięki temu ich biodra wydadzą się węższe. Generalnie jednak jasne motywy powinny mieć wydłużony kształt, niezbyt wyraźne kontury i przede wszystkim regularne ułożenie. Ważne jest też, by główny wzorek był jaśniejszy od tła.
Gra dodatkami
Do jasnych ubrań należy dobierać bardzo wyraziste dodatki. Idealne są wielkie, ciemne torby, choć niekoniecznie czarne – warto poszukać czegoś w odcieniu niebieskiego, bordo, szmaragdowej zieleni. Również biżuteria powinna być bardzo kolorowa i ciemniejsza od ubrań. W przypadku torebek trzeba pamiętać, by nie pojawiały się one przy najszerszych częściach ciała, dlatego kobiety z wystającym brzuchem powinny nosić torebki w dłoni, z kolei panie o szerokich biodrach i udach muszą wybierać torebki noszone wysoko na ramieniu.
Trochę inaczej wygląda sprawa z butami. Obuwie też może być w żywym kolorze, ale bardzo możliwe, że taki zabieg optycznie skróci nogi. Do jasnych spodni i sukienek najlepiej jest zakładać buty w odcieniu nude, co optycznie wydłuża nogi i nawet nie trzeba wtedy nosić wysokich obcasów, wystarczy tylko niewielkie podwyższenie.
Wszystkie artykuły zamieszczone na stronie www.Modbis.pl są chronione prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane i rozpowszechniane bez pisemnej zgody właściciela sklepu.