Cieliste sukienki – jak je nosić?
data publikacji: 08.11.2017 r.
data aktualizacji: 13.11.2024 r.
Jaki to odcień?
Cieliste sukienki wyjściowe pod względem koloru przypominają naturalny odcień skóry i właśnie w tym miejscu czyha pierwsza pułapka – kobiety mają różną karnację, więc w tym samym kolorze jedna kobieta będzie wyglądać świetnie, a inna wprost przeciwnie. Dlatego tak ważne jest, by dopasować odcień nude do swojej cery. Przede wszystkim nie jest dobrze, gdy kolor sukienki za bardzo zlewa się ze skórą – daje to wrażenie, że jest się bez ubrania, poza tym tak podobny odcień sprawia, że skóra wygląda na bladą i zmęczoną.
Najlepiej jest poszukać koloru o kilka tonów jaśniejszego lub ciemniejszego od naturalnego koloru skóry. Wtedy sukienka będzie się ładnie odcinać od ciała, dzięki czemu wyda się bardziej stylowa i przede wszystkim efektownie podkreśli cerę, dodając jej blasku.
Cielisty odcień musi też być dopasowany do ciała pod względem temperatury. Kobiety o chłodnej cerze najładniej wyglądają w odcieniach, które są mieszanką jasnego beżu i rozwodnionym różem – taki kolor ma wyraźne, chłodne tony, co wspaniale komponuje się z chłodną cerą. Natomiast dla ciepłych typów urody zdecydowanie najkorzystniejsze są odcienie z tonami żółtymi.
Ostrożnie z nagością
Cieliste sukienki łatwo mogą stać się zbyt wyzywające, dlatego trzeba zwrócić uwagę na to, jak wiele ciała się odsłania. To szczególnie ważne gdy wybieramy sukienki koktajlowe, które muszą być eleganckie – odcień cielisty daje wrażenie nagości, jeśli więc podkreśli się ten efekt mocno dopasowanym, kusym fasonem, raczej nie wyjdzie z tego kreacja odpowiednia na formalne okazje. Cieliste sukienki bodycon nadają się tylko na imprezy w klubach, choć i wtedy warto zadbać o stonowane, eleganckie dodatki, by stylizacja nie wyglądała tandetnie.
Najbezpieczniejszą opcją są sukienki midi, dopasowane do ciała, lecz nie obcisłe. Jeśli dekolt jest dość głęboki, wybieramy dłuższy, rozkloszowany dół, przy długości mini przydadzą się długie rękawy i wysokie wykończenie pod szyją. Warto pamiętać, że nawet jeśli dany krój w innym kolorze, na przykład czarnym, wygląda gustownie i z klasą, to w wersji nude może całkiem stracić swój elegancki charakter – przy cielistym kolorze skromne fasony dają o wiele lepsze efekty.
Niekoniecznie jednak sukienka musi być gładko dopasowana do ciała. Wręcz przeciwnie, bardzo przyda się jakiś detal przełamujący prostą linię, dzięki czemu sukienka nie będzie przylegać do ciała jak druga skóra. Świetnie wyglądają na przykład falbany, których w wersji nude może być nawet bardzo dużo, przy tym kolorze nie wygląda to infantylnie, zwłaszcza gdy dołoży się nowoczesne akcesoria. Prócz falban można jeszcze wykorzystać ozdobny dekolt typu woda, szeroką kontrafałdę, drapowania na biodrze, zakładki przy dekolcie.
Grubsze tkaniny pomagają
Cienkie, zwiewne tkaniny są dość ryzykowne, więc gdy wybieramy szyfon albo delikatną dzianinę, najkorzystniejszy będzie model wielowarstwowy – sukienka nie przypomina wtedy halki, poza tym dzięki dodatkowym warstwom łatwiej zatuszować mankamenty figury. Dobrym rozwiązaniem są też fasony w stylu retro, na przykład sukienki z obniżonym stanem i szeroką falbaną na dole albo proste tuby z dekoltem V, mocno udrapowane na całej swojej długości.
Grubsze tkaniny są znacznie lepsze. Można pozwolić sobie na błyszczącą satynę – w wersji nude nie będzie ona tak pogrubiać jak wtedy, gdy jest biała czy pastelowa. Nadawać się będzie również gruba koronka, jedwab, żakard, aksamit, skóra. Interesująco prezentują się sukienki z łączonych tkanin, na przykład szyfonowe, ale ze skórzanym gorsetem albo jedwabne z geometrycznymi, zamszowymi wstawkami po bokach.
Grubsze materiały mają i tą zaletę, że prościej dobrać do nich akcesoria. W przypadku cienkich tkanin większość klasycznych dodatków wygląda zbyt ciężko, podczas gdy do jedwabiu czy eleganckiej wełny bez problemu można założyć skórzane szpilki, botki albo dużą torebkę.
Czarne akcesoria
Do cielistej sukienki teoretycznie pasuje każdy kolor, ale gdy dodatki są zbyt jaskrawe, będą odciągać uwagę od kreacji. Czerń jest bezpieczniejsza, choć i z tym kolorem można przesadzić. Jeśli sukienka jest cienka i zwiewna, czerń należy dawkować bardzo ostrożnie – zamiast szpilek zakładamy delikatne sandały, a torebka musi być mała i wykończona metalowymi wstawkami, co dodatkowo ją odciąży. Masywniejsze czarne akcesoria pasują do sukienek z grubszych tkanin i w nowoczesnych fasonach.
Czerń warto łączyć ze srebrem i złotem, to także sprawi, że sukienka nie będzie przytłumiona dodatkami. Rodzaj metalu dobieramy tak samo jak odcień sukienki, a więc srebro dla zimy i lata, oraz złoto dla wiosny i jesieni.
Co z czernią na płaszczach i żakietach? Jeśli sukienka jest szyfonowa i w romantycznym stylu, to sięgamy raczej po żakiet w spokojniejszym kolorze, jak szary lub błękitny, chyba że stawiamy na wyraziste kontrasty, a wtedy przyda się na przykład skórzana ramoneska, czarne futerko albo długi płaszcz z czarnej wełny. Do sukienki grubszej można założyć czarny żakiet, dobrze jednak, by reszta dodatków nie była wyłącznie czarna – zostawiamy czarne buty, ale torebka niech będzie złota, srebrna albo pastelowa.
Z brązami albo szarościami
Cieliste sukienki wizytowe nadają się do stylizacji monochromatycznych. Zamiast czerni mamy brąz, oczywiście w ładnym, twarzowym odcieniu dopasowanym do urody. Brązowe akcesoria muszą być wyraźnie ciemniejsze od sukienki, wtedy stylizacja nabiera wyrazu, do kompletu dodajemy jeszcze trochę łagodniejszego beżu, ale też odróżniającego się od sukienki – przykładowo, mamy na sobie cielistą kreację, ciemnobrązowe szpilki i beżowy trencz.
Dla lata oraz zimy brązy i beże nie zawsze są optymalnym wyborem. Zwłaszcza dla brunetek taka stylizacja będzie zanadto mdła, dlatego poza brązem trzeba jeszcze dodać trochę czerni albo czystej bieli. Szatynki i blondynki o chłodnej urodzie mogą poeksperymentować z szarościami, które również tworzą z odcieniem nude harmonijny total look – szarości mają być w tej samej chłodnej tonacji, a dla podkreślenia efektu można dodać jakiś drobiazg w kolorze grafitowym.
Monochromatyczne zestawy są polecane głównie kobietom o pełniejszej figurze, bo jednolity kolorystycznie zestaw optycznie wyszczupla.
Z pastelami
Podobnie jak brąz zadziała róż. Jasne odcienie tego różu są zbliżone do koloru nude, ale że nie są zupełnie jednakowe, powstaje bardzo oryginalne zestawienie. Tym ciekawsze, gdy dołoży się jeszcze mocniejsze odcienie – do cielistej sukienki i pastelowego, różowego kardiganu pasować będą sneakersy w kolorze fuksji albo fioletowa torebka.
Atrakcyjne są też połączenia cielistych sukienek z akcesoriami błękitnymi – tu również przyda się szczypta ciemniejszego koloru, jak kobalt bądź granat. Dla wiosny i jesieni korzystnym uzupełnieniem są jeszcze pastelowe odcienie zieleni.
Szczypta mocnego koloru
Jaskrawe dodatki mogą podkreślić urodę cielistej sukienki, lecz wyłącznie wtedy, gdy będą to pojedyncze, niezbyt rzucające się w oczy akcenty, w przeciwnym razie przytłumią całkowicie kreację. Jeśli wybieramy na przykład czerwone szpilki, to mają być one proste, a cała reszta stroju pozostaje beżowo-brązowa, dzięki czemu zyskujemy elegancki, harmonijny zestaw.
Nie łączymy w jednej stylizacji dwóch różnych jaskrawych kolorów, co najwyżej wybieramy dwa odmienne odcienie z tej samej palety, na przykład ciemnozielone szpilki i granatową torebkę.
Piękna biżuteria
Cielista kreacja to doskonałe tło dla efektownej biżuterii. O ile przy czarnej czy czerwonej sukience bogaty naszyjnik albo wielkie kolczyki z kamieniami wydają się przesadą, tak na tle sukienki nude takie ozdoby zrobią świetne wrażenie. Śmiało można więc założyć złotą kolię, kolczyki vintage z antycznego srebra, naszyjniki wysadzane kamieniami, szerokie bransolety. Do sukienki casualowej pasować będą przeróżne ekstrawaganckie ozdoby, na przykład naszyjniki boho z wielobarwnych koralików, jaskrawa biżuteria w stylu lat 80-tych, wisiorek z wielką zawieszką.
Wszystkie artykuły zamieszczone na stronie www.Modbis.pl są chronione prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane i rozpowszechniane bez pisemnej zgody właściciela sklepu.