Moda w polityce
Jak ubierają się politycy? Odpowiedź zwykle jest bardzo prosta – w garnitury. W polityce obowiązuje pewien niepisany dress code.
Jak ubierają się politycy? Odpowiedź zwykle jest bardzo prosta – w garnitury. W polityce obowiązuje pewien niepisany dress code.
Słowo dandys pochodzi od angielskiego wyrazu „dandy” oznaczającego eleganta i modnisia. Jako styl w modzie pojawił się dziewiętnastym wieku wraz z romantyzmem.
Czas, a w zasadzie jego brak to dzisiaj najważniejsza rzecz, na którą narzekamy. Dla niektórych doba powinna być rozciągnięta do 48 godzin, aby zdołali podołać wszystkim narzucony i nałożonym sobie samemu obowiązkom.
Od początku było wiadomo, że narzeczona, a potem i żona księcia Wiliama- Kate Middleton będzie porównywana do jego tragicznie zmarłej matki, Lady Diany.
Dorota Welmann to niezwykle lubiana przez Polaków dziennikarka, którą oglądać możemy niemal każdego dnia tygodnia w porannych programach telewizyjnych.
Zbliżają się święta, a później Sylwester i karnawał. Wiadomo, że na takie okazje nie można ubrać się w zwyczajne jeansy i top.
W pewnym wieku nie przystoi nam się ubierać w niektóre ubrania. Panie stateczne, po 40-tce, mające dorosłe lub dorastające dzieci nie powinny na siłę „wbijać” się w przyciasne i stanowczo zbyt krótkie spódniczki i sukienki.
Pod koniec listopada, w każdym roku w Polsce zapanowuje prawdziwy szał na kupowanie wieczorowych kreacji wszelkiego rodzaju.
Zimowa pora sprzyja ubieraniu się na tzw. cebulkę. Podstawą kobiecej garderoby na zimowe mrozy powinny być grube swetry, najlepiej z golfem, chroniącym skutecznie przed zimnem szyję.
Cekiny nieodmiennie kojarzą nam się z szalonymi latami osiemdziesiątymi. Święciły wówczas rzeczywiście triumfy popularności.