Jak nosić sukienki w stylu latino?

 

Styl latynoski wręcz ocieka seksapilem. Hiszpanki, Portugalki czy mieszkanki Ameryki Południowej są znane z ognistego, wybuchowego temperamentu i taki też jest styl ich ubierania. Nie ma tu miejsca na skromność – w stylu latynoskim chodzi o to, by pokazać jak najwięcej. Latynoskie sukienki, nawet gdy są długie i szerokie, muszą podkreślać kobiece kształty, dlatego nie znajdziemy tu bezkształtnych kreacji oversizowych, a wyłącznie sukienki obcisłe lub rozkloszowane, ale wyraźnie zaznaczające talię, biust i zaokrąglone biodra.

 

W stylu latynoskim znakiem charakterystycznym jest odsłonięty brzuch i mocno wyeksponowane piersi. O ile w klasycznych sukienkach zwykle staramy się odkrywać tylko jedną część ciała, np. nogi w mini, tak w stylu latino idzie się na całość, dozwolone jest więc i pokazywanie i nóg, i brzucha, i głębokiego dekoltu jednocześnie. Taka ekspresja nie wszystkim oczywiście przypadnie do gustu, dlatego jest to styl przeznaczony dla kobiet, które uwielbiają eksperymentować z modą i nie wstydzą się swojego ciała.

 

 

Komu pasuje styl latino? Ograniczeń wiekowych teoretycznie nie ma, choć z wiekiem warto ograniczyć ilość ozdobnych detali, bo taki przepych pasuje raczej tylko młodym dziewczynom, u dojrzałych pań może wyglądać dość tandetnie. Dużo istotniejsze jest jednak to, jaką mamy figurę. Styl latino to niezliczone falbanki, frędzle, drapowania, a jak wiadomo, to detale, które dodają optycznie objętości. Przy większych rozmiarach lepiej więc unikać kreacji, które uszyte są z wielu warstw materiału, choć na szczęście nie trzeba z tych latynoskich motywów całkowicie rezygnować.

 

W stylistyce latynoskiej sprawdzi się każdy typ figury, choć najlepiej będą miały gruszki – jest to typ budowy najczęściej spotykany u Latynosek, dlatego właśnie panie z szerokimi biodrami wypadną najbardziej przekonująco. Również klepsydry będą bardzo dobrze wyglądać w takich ubraniach, natomiast panie o sylwetce typu jabłko muszą pamiętać o tym, by wybierać sukienki z wyższą talią, by wymodelować szczuplejsze wcięcie w pasie. Latynoskie sukienki wizytowe będą też świetne dla pań o sylwetce prostej i chłopięcej – za pomocą falban i rozkloszowanych spódnic łatwo da się stworzyć pozory pełniejszych bioder czy większych piersi.

 

Dobra wiadomość jest też taka, że do latynoskich sukienek nie trzeba nosić szpilek – odpowiednie będą zamszowe botki, klapki z cienkich paseczków, pantofle w stylu flamenco.

 

 

Jeśli chodzi o typ urody, to nie tylko ogniste brunetki mogą się zainteresować latynoską modą. To prawda, że styl latino preferuje mocne, żywe kolory, które pasują tylko określonym typom urody, śmiało można jednak wykorzystać w swoim stroju spokojniejsze barwy, tyle że umiejętnie zaaranżowane, by stworzyć latynoski klimat. Sukienki codzienne mogą być w kolorach ziemi, czyli np. w odcieniu piaskowym, beżowym, ceglastym, zielonym – wszystkie barwy, jakie kojarzą się z gorącym, suchym krajobrazem południowej pustyni. Ale pasować będą też wszelkie odcienie niebieskiego i turkusu, zwłaszcza te przypominające kolorem południowe morze. Mocniejsze barwy muszą się pojawić wtedy na dodatkach, czyli przede wszystkim biżuterii. Do tego biel i czerń, najlepiej w jednym zestawie, np. jako białe grochy na czarnym tle. W stylu latino nie może też zabraknąć żywej, krwistej czerwieni, choć to kolor bardziej na wieczór, zwłaszcza gdy ma zdominować całą stylizację.

 

 

Kolory można dowolnie ze sobą łączyć. Klasyką są miksy bieli, czerni i czerwieni, ale do czarnej sukienki śmiało można dobierać żółcie, pomarańcze i róże lub dodatki chłodne: turkusy, fiolety, zielenie.

 

 

Sukienki wyjściowe zawsze muszą iść w parze z biżuterią. I to nie byle jaką – w stylu latino dominuje złoto, stare srebro i miedź, a wszystko to w dużych ilościach i w stylu nawiązującym do ozdób Azteków i Majów. Kolczyki powinny być długie i rozbudowane, a jeśli kółka, to grube i duże. Naszyjniki – najlepiej kilka, ozdobionych wielkimi kamieniami. Bransolety mogą być bardzo misternie zdobione, a jeśli są proste, to koniecznie nosimy je w ilościach hurtowych. Biżuteria służy też do podkreślania talii i bioder – zamiast skórzanego paska nosimy szerokie, srebrne lub złote łańcuszki.

 

W stylistyce latino doskonale sprawdzą się ozdoby etno, najlepiej takie od razu przywołujące na myśl Półwysep Iberyjski albo kraje Ameryki Łacińskiej. Pod tym względem styl latino bardzo przypomina styl hippie, z tą różnicą, że w wydaniu latynoskim biżuteria ma zdecydowanie bardziej uwodzicielski charakter.

 

Ozdoby nie mogą też ominąć włosów. Do latynoskich sukienek nosimy spinki w kształcie dużych kwiatów – można je wpinać w niedbale rozpuszczone loki albo zdobić nimi gładkie, nisko zaczesane koki.

 

 

Falbana to element obowiązkowy każdej latynoskiej sukienki. Te w stylu flamenco są nimi gęsto obszyte, a do tego są niesamowicie szerokie. Falbany pojawiają się też przy dekolcie oraz przy mankietach rękawów, które mogą być albo bardzo obcisłe albo mocno bufiaste, ściągnięte przy nadgarstku. W sukienkach latino spotyka się też rękawy rozszerzane, również wykończone na dole falbankami.

 

Ten motyw dekoracyjny jest dość kłopotliwy, bo pogrubia, a niektórym kobietom może to mocno popsuć sylwetkę. W takim przypadku trzeba szukać kreacji, które tych falban mają mniej, np. tylko przy dekolcie albo tylko na dolnej krawędzi spódnicy. Miejsce, w którym znajdzie się falbana, powinno być tą częścią ciała, którą chcemy się pochwalić albo optycznie poszerzyć. Przykładowo, panie o figurze gruszki powinny nosić falbany głównie przy dekolcie, na ramionach i przy dolnej krawędzi długiej sukienki. Panie o zbyt wąskich biodrach mogą za to sięgać po kreacje, które są falbaniaste już od pasa i w okolicy bioder mają kilka warstw materiału. Na większych rozmiarach lepiej wyglądają falbany puszczone pionowo, wzdłuż sukienki.

 

 

Najbardziej wymagające będą sukienki koktajlowe w stylu salsy, czyli bardzo skąpe kreacje, w których trudno ukryć mankamenty sylwetki. Takie odważne sukienki nadają się wyłącznie na wieczorne wyjścia, np. imprezy karnawałowe, na formalnym przyjęciu będą zdecydowanie niestosowne.

 

W wersji spokojniejszej latynoskie sukienki zachowują swój południowy charakter, ale są zdecydowanie bardziej eleganckie. Falbany – owszem, ale w mniejszej ilości, na przykład bogate marszczenie przy dekolcie lub asymetryczne, pofałdowane upięcie przy ramieniu. Sprawdzi się też efektowny dekolt carmen, który w połączeniu z delikatną falbanką i rozkloszowaną spódnicą będzie nawiązywał do latynoskiej stylistyki. Można też założyć na imprezę sukienkę wielowarstwową, uszytą z cienkiego materiału, np. szyfonu.

 

Dodatki muszą pozostać w tym samym duchu, choć też nie przesadzamy z ich ilością, wystarczy dekoracyjny naszyjnik, kandelabrowe kolczyki, pasek z biżuterii, haftowana torebka. Buty powinny mieć zapięcie w kostce albo paseczek w poprzek stopy, sandałki też powinny być dość bogato wiązane, ale w ostateczności można też założyć modne szpilki peep toe.

 

 

W stylu latino znakomicie też sprawdzają się długie spódnice, które można nosić zamiast sukienek. Spódnice są oczywiście mocno rozkloszowane, obowiązkowo udekorowane szerokimi falbanami w kilku rzędach. Do spódnicy dobieramy obcisły top, najlepiej z dekoltem carmen, i bufiastymi albo obszytymi falbankami rękawkami. Do bardzo strojnej spódnicy nada się też klasyczny, biały podkoszulek na cieniutkich ramiączkach. Top powinien odsłaniać cały brzuch, jeśli więc bluzka jest długa, związujemy ją na supełek, tak by odsłonić pępek. Spódnica noszona jest nisko, na biodrach, można ją dodatkowo przepasać wzorzystą, etniczną chustą.

Źródło: http://kobietamag.pl/latynoskie-klimaty-sukienki-z-falbanami/

Wszystkie artykuły zamieszczone na stronie www.Modbis.pl są chronione prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane i rozpowszechniane bez pisemnej zgody właściciela sklepu.